Ogrodzenie działki
Dawno nic nie pisałem bo po prostu nic się szczególnego nie działo;) No ale też nie że tak całkiiem nic. W połowie grudnia panowie skończyli ogordzenie Zajęło im to coś koło 3 tygodni, tyle że dali betonowi trochę odpocząć stąd tygodniowa przerwa w międzyczasie. Nie obyło się też bez poprawek - tu akurat moja wina bo źle wskazałem granicę działki. Odnalazłem niewłaściwy kamień graniczny który był ok. 2 metry dalej od tego nowego właściwego , no i panowie zabetonowali całą linię słupków wg tych wskazań. Kiedy już się okazało że ten znaleziony na początku kamień to jakiś staruch który leżał tam wkopany już ze 20 lat, trzeba było wykopywać kilkadziesiąt słupków i betonować je na nowo wg właściwej granicy. No cóż pierwsze inwestorskie koty za płoty;) Ogrodzenia wyszło 330mb. Jest 4,5m brama otwierana na dwie strony i furtka od tylnej strony działki. Od frontu narazie siatka leśna, któa kiedyś zostanie zamieniona na jakiś ładny płot frontowy. Ogólnie polecam firmę, która robiła mi ogrodzenie. Właściciel ma filozofię, że jeśli cokolwiek idzie nie po myśli klienta to trzeba to jak najszybciej wyprostować tak żeby ostatecznie był zadowolony. Jakby ktoś chciał namiary to mogę napisać na priv.
Co do samej koncepcji budowy to zmieniła się o 180 stopni. I to dosłownie. Postanowiliśmy jednak budować lustrzane odbicie naszego Doskonałego. Stwierdziliśmy że lepiej będzie mieć okna z kuchni i jadalni zwrócone w stronę dojazdu z ulicy żeby cokolwiek widzieć. Architekt złożył właśnie dokumenty do Starostwa i czekamy na pozwolenie. No i wybór drużyny budowlanej. Także pomału zbliżamy się do wbicia pierwszej łopaty.